Nasza szkoła należy do grona 63 szkół w Polsce noszących imię Generała Władysława Andersa (zobacz: http://wladyslawanders.org/?page_id=8)
Generał broni Władysław Anders – oficer kawalerii, dowódca wielkich jednostek i wyższych związków taktycznych, pełniący obowiązki Naczelnego Wodza, działacz niepodległościowy i społeczny
Władysław Anders urodził się 11 sierpnia 1892 r. w Błoniu w rodzinie Alberta i Elżbiety z Tauchertów. Był pierworodnym, najstarszym synem, miał trzech młodszych braci. W latach 1903–1910 uczęszczał do szkoły realnej w Warszawie. W październiku 1910 r. po uzyskaniu świadectwa maturalnego jako poddany zaboru rosyjskiego zgłosił się w charakterze ochotnika tzw. jednorocznego, celem odbycia służby wojskowej w kawalerii armii rosyjskiej. Został skierowany do szkoły podoficerskiej, gdzie 23 kwietnia 1911 r. awansowany został na kaprala, a 6 listopada przed komisją egzaminacyjną 3. Dywizji Kawalerii zdał egzamin na chorążego rezerwy. W latach 1911–1914 studiował na Politechnice w Rydze. Wówczas związał się z Korporacją Akademicką Arkonia.
W momencie wybuchu I wojny światowej został powołany do czynnej służby wojskowej. We wrześniu 1914 r. znalazł się w szeregach 3. Noworosyjskiego pułku dragonów. Walcząc w szeregach tego pułku wielokrotnie wykazał się zarówno umiejętnościami dowódczymi, jak i odwagą osobistą. W związku z tym 25 października 1915 r. został awansowany na podporucznika, 20 czerwca 1916 r. na porucznika, a 25 października 1916 r. w został skierowany na wojenny kurs Akademii Sztabu Generalnego w Petersburgu, który ukończył z pierwszą lokatą. Jeszcze w trakcie kursu awansowany został na podrotmistrza, a 16 lutego 1917 r. został przydzielony do sztabu 7. Dywizji Strzelców walczącej na froncie rumuńskim. W czasie służby w armii rosyjskiej Władysław Anders był trzykrotnie ranny. Za czyny bojowe w czasie I wojny światowej został odznaczony Orderem Świętego Jerzego IV Klasy w 1915 r., Orderem Świętego Włodzimierza IV Klasy z Mieczami, Orderem Świętej Anny II, III i IV Klasy oraz Orderem Świętego Stanisława II i III Klasy.
Po rewolucji lutowej w Rosji Władysław Anders na czele szwadronu ochotników przybył 6 września 19171 r. do Bobrujska do I Korpusu Polskiego dowodzonego przez gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego. Tam został wcielony do 1. pułku ułanów Polskich, gdzie pełnił służbę jako dowódca szwadronu. Z okresu tego zachowała się opinia wyrażona po latach przez Józefa Czapskiego: „Spotkałem go w pierwszym Pułku Ułanów Krechowieckich w 1917 roku, gdzie dowodził szwadronem. Rotmistrz Anders miał famę oficera niesłychanej odwagi, elegancji, nadzwyczaj uprzejmy, z czymś twardym i zimnym w szeroko rozstawionych dużych, ciemnych oczach, był dla mnie niedościgłym i dosyć obcym typem kawaleryjskiej elegancji i kawaleryjskiego stylu”.
24 lutego 1918 r. został przeniesiony na stanowisko szefa sztabu 1. Dywizji Strzelców I Korpusu. W czasie służby w Korpusie został zweryfikowany jako rotmistrz (stopień ten w armii rosyjskiej był odpowiednikiem stopnia majora w Wojsku Polskim), a następnie uzyskał prawo do rangi podpułkownika. Po demobilizacji Korpusu przybył do Warszawy, gdzie zgłosił się do dyspozycji Rady Regencyjnej i jako kapitan został przyjęty do Polskiej Siły Zbrojnej. 7 listopada 1918 r. zatwierdzono mu stopnie nadane w I Korpusie Polskim.
12 listopada 1918 r. został przydzielony do Sztabu Generalnego, gdzie pełnił służbę w Oddziale VI Informacyjnym (wywiad i kontrwywiad wojskowy). Na początku stycznia 1919 r. na życzenie gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego został skierowany do Wielkopolski ogarniętej zwycięskim zrywem powstańczym. Po przybyciu do Poznania Władysław Anders stanął na czele działu operacyjnego Dowództwa Głównego Sił Zbrojnych w b. zaborze pruskim, a 9 lutego 1919 r. został szefem sztabu tego dowództwa. Osobiście opracował plan operacyjny opanowania Pomorza Gdańskiego przez jednostki Wojsk Wielkopolskich oraz Armii Polskiej gen. Hallera. Na skutek zabiegów brytyjskich realizacja tego planu została udaremniona. Na znak protestu ppłk Anders przedłożył głównodowodzącemu Wojsk Wielkopolskich gen. Józefowi Dowborowi-Muśnickiemu wniosek o przeniesienie do służby liniowej.
23 kwietnia 1919 r. ppłk Anders objął stanowisko dowódcy 1. pułku ułanów Wielkopolskich (późniejszego 15. pułku ułanów Poznańskich). Na początku sierpnia 1919 r. na czele tego pułku wyruszył w ramach tzw. Grupy Wielkopolskiej gen. Daniela Konarzewskiego na front wojny polsko-sowieckiej. Dowodzony przez ppłk. Andersa pułk prowadził działania jako tzw. kawaleria dywizyjna przy 1. Dywizji Strzelców Wielkopolskich (późniejszej 14. Wielkopolskiej Dywizji Piechoty) i cały swój szlak bojowy w ramach wojny z bolszewicką Rosją przebył w jej składzie. Z tego powodu ominął go udział w największych bitwach kawaleryjskich tamtej wojny. W stosunkowo krótkim czasie ppłk Władysław Anders dał się poznać jako wybitny dowódca zarówno kawaleryjski, jak i dowódca większych zgrupowań taktycznych broni połączonych. Latem 1920 r. w trakcie lipcowego odwrotu wojsk polskich pod Iwachnowiczami został ciężko ranny w nogę i odesłany do szpitala w Poznaniu. Do pułku powrócił dopiero po bitwie nad Niemnem.
Po zakończeniu zwycięskiej wojny polsko-sowieckiej dowodzony przez ppłk. Andersa 15. pułk ułanów Poznańskich pozostał na linii demarkacyjnej i powrócił do stałego garnizonu pokojowego, czyli Poznania dopiero w dniach 5–6 stycznia 1921 r.
22 kwietnia 1921 r. do Poznania przybył Marszałek Józef Piłsudski. Na Błoniach Grunwaldzkich Naczelny Wódz udekorował sztandar 15. pułku ułanów Poznańskich Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari. Wódz Naczelny odnosząc się do wojennych dokonań pułku powiedział: „Tam gdzie byliście, byliście doskonali – i historią lwią część zwycięstw wam przypisać musi. W tej dziedzinie jesteście najlepszym pułkiem, jaki znam, mówię wam to szczerze i otwarcie”. Wśród 61 żołnierzy pułku odznaczonych Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari był również ppłk Władysław Anders, który za czyny wybitnego męstwa w czasie wojny w latach 1919–1920 został również czterokrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.
Na początku października 1921 r. ppłk Władysław Anders przekazał stanowisko dowódcy pułku i objął stanowisko zastępcy szefa Oddziału III Naukowo-Szkolnego Sztabu Generalnego, lecz już na początku listopada 1921 r. rozpoczął studia w École Supérieure de Guerre w Paryżu, którą ukończył w ramach 43 promocji (rocznik 1921–1923). W opinii przesłanej do Polski za pośrednictwem Francuskiej Misji Wojskowej w Polsce napisano: „Oficer bardzo zdolny, inteligentny, poważny, subtelny i wykształcony. Umysł zdecydowany i stały. Zdrowy rozsądek, wyrobiony sąd, dużo porządku i metody. Bardzo dobre wrażenie wywiera w terenie. Pracował z wielką regularnością i dużo przyswoił sobie podczas pobytu swego w Szkole. Jeszcze nieco skłonny do szematyczności. Charakter otwarty i systematyczny, temperament energiczny, starannie wychowany i pięknie ułożony. Bardzo miły, zjednał sobie wiele sympatii”. W trakcie studiów w 1922 r. został zweryfikowany w stopniu podpułkownika Sztabu Generalnego ze starszeństwem z 1 czerwca 1919 r. i lokatą 48.
Po powrocie z Paryża ppłk SG Władysław Anders został przydzielony do Biura Ścisłej Rady Wojennej, gdzie przez sześć miesięcy znajdował się w dyspozycji szefa biura. Od 16 lipca 1924 r. pełnił służbę na stanowisku I oficera sztabu generalnego inspektora kawalerii gen. broni Tadeusza Rozwadowskiego, czyli szefa sztabu generalnego inspektora. 1 grudnia 1924 r. ppłk SG Anders awansowany został do stopnia pułkownika Sztabu Generalnego ze starszeństwem z 15 sierpnia 1924 r. i lokatą 2.
11 czerwca 1925 r. płk SG Władysław Anders zawarł związek małżeński z Ireną Pruszyńską z Jordan-Krakowskich. Z małżeństwa tego narodziło się dwoje dzieci: Hanna i Jerzy. Dodać również należy, że syn żony generała z jej pierwszego małżeństwa Maciej Prószyński, absolwent Korpusu Kadetów nr 1 we Lwowie, w 1937 r. ukończył Szkołę Podchorążych Kawalerii Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu (XIV promocja, rocznik 1935–1937) z lokatą 11 i jako podporucznik otrzymał przydział do 15. pułku ułanów Poznańskich.
Szef sztabu generalnego inspektora kawalerii z racji obowiązków wynikających z zajmowanego stanowiska służbowego uczestniczył w większości prac sztabowych, studiów analitycznych, gier wojennych oraz ćwiczeń. Spośród tych ostatnich najważniejszymi ćwiczeniami z wojskami były zorganizowane w sierpniu 1925 r. manewry kawaleryjskie na Wołyniu przeprowadzone pod kierunkiem generalnego inspektora kawalerii. Kierownikiem manewrów, a zarazem głównym rozjemcą był generalny inspektor kawalerii gen. broni Tadeusz Rozwadowski, natomiast szefem sztabu kierownictwa ćwiczeń płk SG Władysław Anders.
Trzydniowe manewry wykazały przewagę brygady kawalerii wzmocnionej oddziałami broni towarzyszących i wojsk technicznych nad gorzej uzbrojonymi masami kawalerii. Przyjęte założenie oraz organizacja wojsk obu stron wskazują jednoznacznie, że manewry te stanowiły studium możliwości opóźniania w korytarzu wołyńskim mas kawalerii sowieckiej w ewentualnym konflikcie z tym przeciwnikiem. Za całokształt działań związanych z zaplanowaniem, organizacją, przeprowadzeniem i podsumowaniem manewrów wołyńskich płk SG Anders został wyróżniony w rozkazie pochwalnym generalnego inspektora kawalerii, rozkazie pochwalnym szefa Sztabu Generalnego oraz został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
W pierwszej połowie maja 1926 r. płk SG Władysław Anders przebywał w Warszawie. 12 maja 1926 r. w stolicy wybuchły walki pomiędzy oddziałami, które opowiedziały się po stronie Marszałka Józefa Piłsudskiego a wojskami, które pozostały wierne złożonej przysiędze wojskowej. Na stanowisko dowódcy obrony Warszawy wyznaczony został generalny inspektor kawalerii, gen. broni Tadeusz Rozwadowski, który miał zorganizować system dowodzenia w oparciu o sztab swej instytucji. W ten sposób płk SG Anders został szefem sztabu wojsk strony rządowej wiernych prezydentowi Stanisławowi Wojciechowskiemu.
Pułkownik Anders w wypadkach majowych wystąpił w roli oficera sztabu strony słabszej liczebnie. Mimo to był jednym z organizatorów zaczepnego części oddziałów rządowych, które rozpoczęło się w południe 13 maja 1926 r. Utrata lotniska na Polu Mokotowskim w godzinach popołudniowych 14 maja, a tym samym uniemożliwienie dotarcia do Belwederu nadciągającym z zachodu oddziałom wielkopolskim i pomorskim, przesądziło o porażce wojsk strony rządowej. Ewidentnym błędem strony rządowej był brak starań o utrzymanie kilkuwariantowej, zdublowanej łączności z tymi zgrupowaniami. W tej sytuacji strona rządowa zmuszona była wycofać się z Belwederu do Wilanowa, gdzie prezydent Wojciechowski podjął decyzję o rezygnacji ze stanowiska. Po zakończeniu działań dowództwo wojsk rządowych zostało internowane w Wilanowie. W tej jedenastoosobowej grupie znalazł się również płk SG Anders.
W czerwca 1926 r. płk SG Anders przebywał już na urlopie, najprawdopodobniej przymusowym. W czasie pobytu w Wyrzysku został wezwany do Warszawy, celem stawienia się bezpośrednio u Marszałka Józefa Piłsudskiego w dniach 16–17 lipca 1926 r. Nowy minister spraw wojskowych zażądał przybycia 19 oficerów Sztabu Generalnego z różnych dowództw, jednostek i instytucji wojskowych. Zapewne efekt odprawy u Marszałka był pozytywny, bowiem 13 października 1926 r. płk SG Władysław Anders został „mianowany” dowódcą 2. Samodzielnej Brygady Kawalerii, której dowództwo znajdowało się w Równem na Wołyniu.
Jako dowódca tej brygady płk dypl. Władysław Anders dał się poznać jako dobry organizator procesu szkolenia, a szczególnie doskonalenia oficerów w dowodzeniu pododdziałami i oddziałami. Celował w organizacji ćwiczeń dla oficerów sztabowych cechujących się dużym rozmachem oraz wyraźnie zarysowanym celem taktycznym posiadającym wymiar operacyjny. 15 kwietnia 1930 r. płk dypl. Anders przeniósł dowództwo brygady z Równego do czasowego miejsca postoju w Krzemieńcu, a rok później 18 listopada 1931 r. miejsce postoju dowództwa brygady zostało przeniesione do docelowego miejsca stacjonowania w Brodach.
Poza dowodzeniem brygadą płk dypl. Anders brał udział w grach wojennych organizowanych przez najwyższe władze wojskowe – zarówno przez Generalny Inspektorat Sił Zbrojnych, gdzie kierownikiem ćwiczeń był Marszałek Józef Piłsudski, jak i przez inspektorów armii.
W grudniu 1933 r. płk dypl. Władysław Anders został awansowany do stopnia generała brygady z dniem 1 stycznia 1934 r. W lipcu 1934 roku wziął udział w grze wojennej przeprowadzonej przez Marszałka Józefa Piłsudskiego w Wilnie. W trakcie rozgrywki wyróżnił się tak dalece, że do pamiątkowego zdjęcia na zakończenie gry zasiadł po prawej stronie Marszałka, który rzekomo stwierdził w opinii, że gen. Anders „(…) ma dar jasnego myślenia, że w decyzjach przejawia rozwagę i logicznie rozumuje”.
W chwili awansu do stopnia generała brygady Władysław Anders miał 41 lat. Był dojrzałym człowiekiem, w pełni ukształtowanym oficerem dyplomowanym z bogatą praktyką dowódczą, „sztabowcem o zacięciu wybitnego dowódcy liniowego” jak scharakteryzował jego sylwetkę w swych wspomnieniach gen. Stanisław Kopański. Na tle innych dowódców wielkich jednostek kawalerii oraz ówczesnej pragmatyki kadrowej jego awansu z 1934 r. nie można traktować jako opóźnionego. Nastąpił on po siedmiu latach dowodzenia brygadą kawalerii. Wskazać należy, że spośród ówczesnych dowódców wielkich jednostek kawalerii wcześniej awansował od niego jedynie Stanisław Grzmot-Skotnicki, posiadający doświadczenie w dowodzeniu wielką jednostką kawalerii z czasu wojny, kiedy Władysław Anders był dowódcą pułku.
Generał Anders w 1935 r. wraz ze swym sztabem oraz oddziałami brygady wziął udział w jednym z najważniejszych ćwiczeń między brygadowych, którego kierownictwo objął osobiście nowy generalny inspektor sił zbrojnych, gen. dyw. Edward Rydz-Śmigły. Było to ćwiczenie opatrzone kryptonimem „Sokal”, a jego celem było sprawdzenie w praktyce treści projektów nowych instrukcji wprowadzonych w 1934 r., a także sprawdzenia w praktyce zasadności projektowanych struktur oddziałów. Ćwiczenie zostało przeprowadzone w dniach 26 sierpnia – 1 września 1935 r., a ocenie poddano przede wszystkim sztaby uczestniczących w nim brygad kawalerii. Zarówno sztab brygady, jak i wojska dowodzone przez gen. Andersa uzyskały dobre oceny.
W ćwiczeniach szkieletowych zorganizowanych w następnym roku przez Wyższą Szkołę Wojenną wziął udział gen. Anders wraz ze sztabem swej brygady oraz elementami łączności. W opinii przekazanej ppłk. dypl. Stanisławowi Kopańskiemu przez ówczesnego wykładowcę taktyki ogólnej, ppłk. dypl. Stefana Mossora, gen. Anders osiągnął „(…) spośród powołanych na ćwiczenia najlepsze wyniki w pobieraniu decyzji i współpracy ze sztabem”.
Generał Anders był „rasowym kawalerzystą” i koniarzem. Konie stanowiły zawsze wizytówkę oddziałów kawalerii, stąd też szczególna troska generała o czworonożnych towarzyszy broni. Przez cały okres swej służby w linii bardzo dużą uwagę zwracał na odpowiednie użycie koni w ćwiczeniach z wyszkolenia bojowego. Co roku obszerne akapity wytycznych wyszkoleniowych dowódcy brygady poświęcano tej problematyce.
Generał był jedynym wyższym dowódcą kawalerii, który jako dowódca brygady i pułkownik dyplomowany wystartował w Zawodach Konnych o Mistrzostwo Armii tzw. „Militari”. W zawodach rozegranych w 1932 r. w Krakowie zajął na skarogniadym dziewięcioletnim wałachu „Regent II” trzecie miejsce, zdobywając tym samym w klasyfikacji indywidualnej tytuł drugiego wicemistrza.
Na przełomie marca i kwietnia 1937 r. nastąpiły zmiany w składzie wielkich jednostek kawalerii, a z dniem 1 kwietnia 1937 r. 2 Samodzielna Brygada Kawalerii zmieniła nazwę na Kresowa Brygada Kawalerii. Wówczas brygada z trzypułkowej stała się czteropułkową. Po dokonaniu reorganizacji brygady gen. bryg. Władysław Anders 13 kwietnia 1937 r. został wyznaczony na stanowisko dowódcy czteropułkowej Nowogródzkiej Brygady Kawalerii z miejscem postoju dowództwa w Baranowiczach. Generał objął to stanowisko 4 maja 1937 r.
Nowogródzka Brygada Kawalerii jako jedyna wielka jednostka kawalerii nie brała udziału w ćwiczeniach między dywizyjnych od 1934 r. W związku z tym w wytycznych do przeprowadzenia koncentracji letniej brygady w 1937 r. gen. Anders nakazał położyć bardzo silny nacisk na zachowanie realizmu pola walki. Dowódca brygady zalecał dowódcom, aby organizując ćwiczenia, stwarzali sytuacje powodujące silne przeżycia psychiczne u żołnierzy, np. w sytuacji zaskoczenia bądź okrążenia. Szczególna uwaga miała być zwrócona na właściwą organizację przedsięwzięć z zakresu obrony przeciwpancernej oraz obrony przeciwlotniczej we wszystkich rodzajach działań taktycznych.11 listopada 1938 r. gen. Andres za zasługi w służbie wojskowej został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Generał Anders był wymagającym dowódcą obdarzonym silnym charakterem. Od 13 października 1926 r. przez niemalże trzynaście lat nieprzerwanie dowodził wielką jednostką kawalerii, był więc wśród dowódców wielkich jednostek kawalerii najdłużej dowodzącym brygadą kawalerii.
Bogate doświadczenie wojenne z lat 1914–1920, długoletnia praktyka w dowodzeniu wielką jednostką kawalerii połączona z szerokimi horyzontami operacyjno-taktycznymi będącymi wypadkową naturalnych przymiotów generała, wyższych studiów wojskowych i praktyki sztabowej u boku gen. Rozwadowskiego, a także ambicja osobista powodowała, że w ramach pokojowej praktyki szkoleniowej gen. Anders stawiał bezpośrednim podwładnym wysokie wymagania.
Liczne przedsięwzięcia podejmowane w ramach pokojowej praktyki szkoleniowej, których zarówno organizatorem, jak i uczestnikiem był gen. Władysław Anders miały przygotować jego osobiście, a w czasie kiedy był dowódcą brygady również jego sztab i podległe mu oddziały do działań taktycznych w ewentualnym przyszłym konflikcie zbrojnym. Z pewnością studia w École Supérieure de Guerre w Paryżu oraz służba I oficera sztabu generalnego inspektora kawalerii miały duży wpływ na umiejętności taktyczno-operacyjne przyszłego dowódcy brygady. Trwałym tego śladem było nadawanie operacyjnego wymiaru ćwiczeniom dla oficerów sztabowych. Generał Anders wykazał się wiedzą i umiejętnościami wojskowymi w trakcie gry wojennej u Marszałka Józefa Piłsudskiego potwierdzając opinię Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych na swój temat. Kunsztem dowódczym wykazał się w trakcie ważnego ćwiczenia między brygadowego „Sokal” w 1935 r., a przedsięwzięcie to, jak cały rok 1935 było dla kawalerii polskiej przełomowym. Opinię dobrego dowódcy kawaleryjskiego i „rasowego kawalerzysty” utrwalił na kolejnych ćwiczeniach szkieletowych. Na wojnę w 1939 r. wyszedł na czele Nowogródzkiej Brygady Kawalerii jako najdłużej dowodzący brygadą kawalerii spośród wszystkich dowódców wielkich jednostek tego rodzaju broni.
W dniach 23–25 marca 1939 r. nastąpiła mobilizacja Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, a do 28 marca 1939 r. brygada została przetransportowana w rejon Sierpca na Mazowszu. Brygada weszła w skład Armii „Modlin” i otrzymała zadanie osłony kierunku Lidzbark–Płock. Generał Anders zdecydował się wysunąć oddziały na linię: rzeka Działdówka, Lidzbark, rzeka Brynica, co nastąpiło nocą z 7 na 8 lipca 1939 r. Brygada znajdując się na lewym skrzydle armii otrzymała odcinek obrony szerokości niemalże 40 km, co przekraczało możliwości nawet czteropułkowej brygady kawalerii wzmocnionej dwoma batalionami piechoty.
Wobec znikomego nacisku przeciwnika w pierwszych dniach wojny oddziały brygady wytrwały w tym rejonie do 3 września 1939 r. W dniach 2–3 września 4. pułk strzelców konnych i dywizjon 27. pułku ułanów prowadziły działania na prawym skrzydle brygady, opanowując Petrykozy i Rywociny i wiążąc przeciwnika zagrażającego lewemu skrzydłu 20. Dywizji Piechoty.
3 września 1939 r. wieczorem Nowogródzka Brygada Kawalerii na rozkaz dowódcy Armii „Modlin” rozpoczęła odchodzenie z zajmowanych pozycji z zadaniem zajęcia pośredniej linii opóźniania w rejonie Bieżuń, Sierpc. W czasie wykonywania tego manewru odwrotowego brygada otrzymała rozkaz wykonania natarcia na Petrykozy, na prawe skrzydło przeciwnika nacierającego na Mławę, celem ułatwienia odejścia oddziałów 20. Dywizji Piechoty, co wykonano częścią sił.
4 września 1939 r. dowódca Nowogródzkiej Brygady Kawalerii otrzymał rozkaz objęcia dowództwa improwizowanej Grupy Operacyjnej „Tadeusz” w składzie 8. i 20. Dywizja Piechoty, Nowogródzka Brygada Kawalerii oraz obsady przedmość Płock i Wyszogród. Próbując wykonać to zadanie gen. Anders został w rejonie Raciąża ranny odłamkami bomb, którymi niemieckie samoloty zaatakowały samochód generała. Rozbicie obu dywizji i rana generała uniemożliwiły wykonanie tego zadania.
W następnych dniach Nowogródzka Brygada Kawalerii wykonała kilka marszy przez kompleks Puszczy Kampinoskiej z zachodu na wschód i z powrotem, co wynikało ze sprzecznych rozkazów przełożonych. 10 września 1939 r. Nowogródzka Brygada Kawalerii została przekazana w podporządkowanie dowódcy Armii „Warszawa” gen. Juliuszowi Rómmlowi i otrzymała zadanie przejścia w rejon Wiązowny na wschód od stolicy. Dwa dni później utworzona została Grupa Operacyjna Kawalerii, której dowództwo objął dotychczasowy dowódca Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, gen. bryg. Władysław Anders. W jej skład weszły poza Nowogródzką resztki Wołyńskiej i Kresowej Brygady Kawalerii. Tego samego dnia dowódca Armii „Warszawa” nakazał grupie przeprowadzenie rozpoznania na Kałuszyn oraz przez Mińsk Mazowiecki na Dobre „(…) aby uzyskać realny obraz położenia w trójkącie Warszawa–Węgrów, Warszawa–Maciejowice”.
Zamiarem gen. Andersa było opanowanie zbieżnym natarciem dwóch brygad kawalerii rejonu miejscowości Kałuszyn, a następnie wykorzystanie w zależności od wytworzonego położenia na Węgrów lub na Korytnicę. Wołyńska Brygada Kawalerii wzmocniona zmobilizowanymi w Rembertowie oddziałami piechoty wykonała natarcie czołowe na Mińsk Mazowiecki, a Nowogródzka Brygada Kawalerii miała opanować rejon miejscowości Łękawica, skąd uderzeniem przeskrzydlającym miała wesprzeć Wołyńską Brygadę Kawalerii. Oddziały stoczyły całodzienny ciężki bój z oddziałami niemieckiej 61. i 11. Dywizji Piechoty z I Korpusu Armijnego 3. Armii, które w południe wzmocnił pułk z 21. Dywizji Piechoty XXI Korpusu Armijnego 3. Armii. Oddziały 61. Dywizji Piechoty rozciągnięte były w marszu ze Stanisławowa na Mińska Mazowiecki, natomiast oddziały 11. Dywizji Piechoty maszerowały z rejonu Kałuszyna przez Siennicę na Otwock.
Natarcie Grupy Operacyjnej Kawalerii gen. Andersa nie było elementem większej akcji Armii „Warszawa” skoordynowanej z działaniami armii gen. Przedrzymirskiego, jak zakładał gen. Rómmel. Jeszcze 12 września 1939 r. o godz. 21.00, w związku ze sforsowaniem przez przeciwnika Bugo-Narwi odwołał on natarcie oddziałów gen. Zulaufa, nie powiadamiając o tym gen. Andersa, co narażało lewe skrzydło Grupy Operacyjnej Kawalerii. Nieporadna próba koordynacji działań z gen. Przedrzymirskim podjęta przez sztab Armii „Warszawa” nie przyniosła rezultatu wobec nieudolnych prób nawiązania łączności i to w sytuacji, gdy w rejonie Kałuszyna znajdowała się Grupa Operacyjna gen. Wincentego Kowalskiego. Po latach płk dypl. Marian Porwit ocenił, że: „Walki GO Kawalerii w dniu 13 IX ze zdecydowanie przeważającym przeciwnikiem nie miały szans i musiały być przerwane”.
Ostatecznie na rozkaz Naczelnego Wodza Grupa Operacyjna Kawalerii gen. Andersa przerwała natarcie, oderwała się od przeciwnika i podjęła marsz na Lubelszczyznę. Pomiędzy Garwolinem a Łaskarzewem do grupy dołączył 1. pułk szwoleżerów i pododdziały innych pułków Mazowieckiej Brygady Kawalerii pod dowództwem dowódcy 1. pułku szwoleżerów ppłk. dypl. Janusza Albrechta.
17 września 1939 r. gen. Anders nawiązał kontakt z gen. Dębem-Biernackim, który stanął na czele wojsk tzw. frontu południowego. Grupa Operacyjna Kawalerii gen. Andersa weszła w jego podporządkowanie i została wzmocniona Brygadą Kawalerii płk. Zakrzewskiego. Nocą z 19 na 20 września gen. Dąb-Biernacki uzyskał informację o bitwie zgrupowania gen. Tadeusza Piskora pod Tomaszowem Lubelskim. W związku z tym podjął decyzję przerwania walk o Krasnystaw i Zamość, wyminięcia tego ostatniego od wschodu, pobicia sił przeciwnika na kierunku Łabunie–Tarnawatka–Tomaszów Lubelski, a następnie kontynuowania działań na południe.
21 września 1939 r. gen. Dąb-Biernacki wydał rozkazy do przebijania się na południe. Podległe mu wojska miały uderzeniem z linii szosy Zamość–Tomaszów Lubelski opanować przejścia przez Wieprz w rejonie Kaczórki, Krasnybród, Majdan Wielki, a następnie działać dalej w ogólnym kierunku na Józefów. Dzień 22 września miał być przeznaczony na przegrupowanie wielkich jednostek i staranne przygotowanie uderzenia, które miało rozpocząć się nad ranem 23 września. Grupa Operacyjna Kawalerii gen. Andersa nacierała w centrum ugrupowania wojsk działających na ogólnym kierunku na Józefów. Nie została użyta jako element manewrowy do wyjścia na skrzydło przeciwnika. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie czy użycie przez gen. Dęba-Bieranckiego Grupy Operacyjnej Kawalerii w centrum ugrupowania miało na celu zdynamizowanie uderzenia jego wojsk na kierunku Józefowa.
Grupa Operacyjna Kawalerii gen. Andersa prowadziła działania ugrupowana w dwa zgrupowania taktyczne określane jako kolumna północna i południowa. Działająca na czele kolumny południowej Nowogródzka Brygada Kawalerii opanowała Krasnobród i znajdującą się tam przeprawę przez Wieprz, natomiast Wołyńska Brygada Kawalerii i kombinowana Brygada Kawalerii płk. Zakrzewskiego, czyli kolumna północna, prowadziły natarcie na Jacnię, celem otwarcia drogi do przeprawy w Kaczórkach. Wzgórza na południe od Jacni, jak i znajdujące się na zachód od niej, dominujące nad okolicą wzgórza w rejonie Adamowa, zajęte były przez niemiecką piechotę. Natarcie na Jacnię nie przyniosło rezultatów, a pojawienie się przeciwnika w rejonie Potoczku i Suchowoli spowodowało, że płk Zakrzewski wydał niefortunny rozkaz wycofania się w kierunku wschodnim do rejonu Dominikanówka, Niemirówek. Zerwanie kontaktu bojowego z przeciwnikiem w warunkach dziennych okazało się niemożliwe, a pościg ogniowy prowadzony przez Niemców za pomocą broni maszynowej oraz artylerii lekkiej i ciężkiej spowodował bardzo ciężkie starty, przemieszanie oddziałów i w rezultacie doprowadził do rozbicia obu brygad północnej kolumny Grupy Operacyjnej Kawalerii.
W dniach 25–26 września 1939 r. gen. Anders na czele Nowogródzkiej Brygady Kawalerii i resztek Kresowej Brygady Kawalerii maszerował przez Horyniec, Nachanów, Kochanówkę, Broszki. W tym rejonie pułki Nowogródzkiej Brygady Kawalerii stoczyły walki o Broszki i Morańce z oddziałami niemieckiej 28. Dywizji piechoty, która wycofywała się na zachód, zgodnie z ustaleniami paktu Ribbentrop-Mołotow. Generał Anders za pośrednictwem dowódcy 26. pułku ułanów Wielkopolskich płk dypl. Ludwika Schwiezera zawarł z dowództwem dywizji układ na mocy, którego obie strony zobowiązały się do niepodejmowania ataków z własnej inicjatywy i wzajemnego przepuszczania oddziałów – polskich maszerujących na południe i niemieckich maszerujących na zachód. Ponadto strona polska oddała jeńców niemieckich. Tego samego dnia Kresowa Brygada Kawalerii płk. dypl. Jerzego Grobickiego, do której przyłączyły się resztki oddziałów Wołyńskiej i Wileńskiej Brygady Kawalerii zostały w rejonie miejscowości Dernaki osaczone i rozbite przez wojska sowieckie. 27 września Nowogródzka Brygada Kawalerii stoczyła swoje ostatnie walki w kampanii 1939 r., a jednocześnie pierwsze walki z armia sowiecką. Miało to miejsce w rejonie Woli Sudkowskiej w połowie drogi między Mościskami a Samborem. Do walki przeciwko siłom gen. Andersa rzucono 4. Korpus Kawalerii wzmocniony 26. Brygadą Pancerną ze składu 12. Armii oraz 99. Dywizję Piechoty 17. Korpusu Strzeleckiego ze składu 6. Armii. Walka z przeważającymi siłami przeciwnika, w czasie której 9. dywizjon artylerii konnej wystrzelał całą posiadaną amunicję, nie miała szans powodzenia. W tej sytuacji ranny tego dnia gen. Anders wydał rozkaz rozwiązujący związek którym dowodził. Poszczególne oddziały lub grupy żołnierzy miały na własną rękę przedzierać się na południe w stronę granicy polsko-węgierskiej.
Generał Anders przebijał się wraz z kilkunastoosobową grupą, w której byli między innymi gen. bryg. Konstanty Plisowski, mjr dypl. Adam Sołtan, rtm. Stanisław Kuczyński, rtm. Władysław Zgorzelski, rtm. Olgierd Ślizień, kpt. dypl. Stanisław Koszutski, por. Zbigniew Kiedacz oraz ordynans generała ułan Bronisław Tomczyk. Marsz był niezwykle dramatyczny, kilkakrotnie grupa napotykała na kordony sowieckich pododdziałów oraz na uzbrojone grupy chłopów – nacjonalistów ukraińskich. W okolicach wsi Łastówki grupa została zaatakowana, a gen. Anders po raz kolejny został ranny. 30 września 1939 r. we wsi Jasionka Steciowa, 7 km na wschód od m. Turka i około 25 km od granicy polsko-węgierskiej gen. Anders dostał się do sowieckiej niewoli.
Generał przewieziony został do Starego Sambora, gdzie rozmawiał z nim dowódca sowieckiej 12. Armii, komandarm 2 rangi Iwan Tiuleniew. Z powodu ran i kontuzji zdrowie gen. Andersa pogorszyło się. Z tego powodu został przewieziony do szpitala w Stryju, a następnie 1 października 1939 r. do szpitala we Lwowie. W ten sposób gen. bryg. Władysław Anders zakończył kampanię 1939 r., która w jego przypadku była początkiem długiej drogi wojennej.
Generał Anders jako dowódca Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, a następnie Grupy Operacyjnej Kawalerii wykazał cechy dowódcy kawaleryjskiego w najlepszym rozumieniu definicji tego pojęcia, które opisał w 1937 r. ówczesny ppłk dypl. Klemens Rudnicki w swym opracowaniu „Operacyjna użyteczność kawalerii w świetle historii”. Odwaga, męstwo, siła charakteru, hart i pogoda ducha, wiedza i umiejętności oraz doświadczenie wojskowe, a także sprawność fizyczna i wytrzymałość na trudy wojenne były cechami, którymi charakteryzował się gen. Anders.
Oceniając dowodzenie gen. Andersa w pierwszej fazie kampanii 1939 r. wskazać należy, że zadania prowadzenia walk opóźniających na drugorzędnych kierunkach taktycznych, na skrzydłach związków operacyjnych, nie przystawały do charakteru kawalerii i prowadziły do bezużytecznego jej wyniszczenia. Dlatego też nie dziwi postawa dowódcy Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, którego dowodzenie w tej fazie kampanii część badaczy przedmiotu krytykuje, nie wchodząc w swych analizach głębiej w istotę problemu.
W drugiej połowie września 1939 r. potencjał bojowy poszczególnych brygad kawalerii polskiej uległ na skutek ponoszonych strat takiemu zmniejszeniu, że rozpoczęto łączyć brygady w wyższe związki, aby utrzymać potencjał bojowy umożliwiający dalsze prowadzenie działań. Takim zgrupowaniem była Grupa Operacyjna Kawalerii gen. Andersa, w której pełnym potencjałem bojowym brygady dysponowała tylko Nowogródzka Brygada Kawalerii. Należy jednak podkreślić, że to zorganizowane doraźnie zgrupowanie noszące miano grupy operacyjnej, czyli określone terminem zarezerwowanym dla związków wyższych, faktycznie nim nie było, mimo że posiadało stosunkowo duży potencjał bojowy. Zasadniczą słabością tego związku był brak sił i środków mogących zapewnić efektywne dowodzenie zarówno na szczeblu grupy, jak i na pośrednich szczeblach dowodzenia, co w pełni uwidoczniło się 23 września 1939 r. w rejonie Krasnobrodu i Jacni i co obciąża gen. Andersa i kładzie się cieniem na jego dowodzeniu w kampanii 1939 r.
Generał Anders był wymagającym dowódcą obdarzonym silnym charakterem. Zarówno długoletnia praktyka w dowodzeniu wielką jednostką kawalerii, jak i ambicja osobista powodowała, że gen. Anders stawiał bezpośrednim podwładnym wysokie wymagania, którym nierzadko nie potrafili sprostać. Należy przy tym zauważyć, że zarówno zastępca dowódcy brygady, jak i większość dowódców oddziałów Nowogródzkiej Brygady Kawalerii byli niemalże równolatkami generała. To powodowało niechęć, zapewne nierzadko wzajemną, i przełożyło się na negatywne opinie zawarte we wspomnieniach kilku spośród nich. Inaczej natomiast gen. Andersa postrzegali oficerowie młodsi, zarówno pełniący służbę na podstawowych stanowiskach dowódczych, jak i oficerowie dyplomowani sztabów brygad.
Dwa i pół roku po zakończeniu kampanii, 23 kwietnia 1942 r., podczas odprawy dowódców wielkich jednostek w Londynie Naczelny Wódz, gen. broni Władysław Sikorski za działalność dowódczą w kampanii 1939 r. odznaczył gen. Andersa Krzyżem Złotym Orderu Wojennego Virtuti Militari.
Generał Anders od 30 września 1939 r. był w niewoli sowieckiej, więziony przez NKWD we Lwowie i w Moskwie, gdzie poddawany był torturom. Zwolniony po podpisaniu 30 lipca 1941 r. układu polsko-sowieckiego układu Sikorski-Majski. W okresie od 4 sierpnia 1941 r. do 12 września 1942 r. dowódca Polskich Sił Zbrojnych w ZSRS. Jednocześnie 10 sierpnia 1941 r. awansowany do stopnia generała dywizji ze starszeństwem z 11 sierpnia 1941 r.
Na początku trzeciej dekady sierpnia 1941 r. zaczął funkcjonować zawiązek dowództwa i sztabu armii, a 22 sierpnia został wydany pierwszy rozkaz. 4 września 1941 r. gen. W. Anders otrzymał zasadnicze wytyczne polityki polskiej wobec Związku Sowieckiego oraz instrukcję opracowaną w Sztabie Naczelnego Wodza 30 sierpnia 1941 r. Wytyczne wskazywały na konieczność użycia wojska jako całości dopiero po osiągnięciu gotowości bojowej, a w odniesieniu do ewentualnego kierunku użycia podkreślano znaczenie obrony Persji i Kaukazu, co miało pozwolić „(…) utrzymać łączność z Anglikami”. Z kolei instrukcja, która określała stanowisko służbowe gen. Andersa jako Dowódcę Polskich Sił Zbrojnych w ZSRS z uprawnieniami dyscyplinarnymi dowódcy armii, nakazywała dążyć do tworzenia „(…) raczej większej ilości jednostek lekkich (mieszanych samodzielnych brygad) aniżeli dywizji piechoty dawnego typu”, w celu uzyskania większej liczby „(…) jednostek kadrowych dla szybkiej rozbudowy wojska polskiego po powrocie do Kraju”. Ponadto podkreślała, że wskazane „(…) jest tworzenie jak największej ilości jednostek pancernych i motorowych”, a także „(…) oddziałów spadochronowych – związki nie większe od batalionu”.
Już w pierwszej dekadzie września 1941 r. stany Polskich Sił Zbrojnych w ZSSR przekroczyły ustalony początkowo z władzami sowieckimi etat 25 000 żołnierzy. Do 15 października 1941 r. w szeregach armii znalazło się 2110 oficerów i 36 163 szeregowych, łącznie 38 173 żołnierzy. Z tego powodu gen. Anders jeszcze we wrześniu wystąpił do Naczelnego Wodza oraz do władz sowieckich z wnioskiem o rozbudowę armii, wskazując, że w stosunkowo krótkim czasie jej stan może osiągnąć 100 000 żołnierzy. 4 grudnia 1941 r. gen. Anders wraz z oficerami sztabu armii spotkał się z przedstawicielami sowieckich władz wojskowych, w celu przeanalizowania kwestii dalszej rozbudowy wojsk polskich na terytorium Związku Sowieckiego. Dowódca Polskich Sił Zbrojnych w ZSSR przedstawił ideę sformowania armii składającej się 7 dywizji i liczącej 110 000 żołnierzy. Po dyskusji strona sowiecka zgodziła się na sformowanie 6 dywizji i ośrodka zapasowego liczących łącznie 96 000 żołnierzy, nie licząc 25 000 żołnierzy przewidzianych do ewakuacji do Wielkiej Brytanii i na Środkowy Wschód.
Nieszczera postawa władz Związku Sowieckiego, wiele trudności stwarzanych przez sowieckie władze wojskowe, w tym zredukowanie liczby racji żywnościowych dla polskiej Armii do 26 000, tj. 40% stanu wojsk, będące następstwem odmowy wysłania 5. Dywizji Piechoty na front, a także niemożność przekazania wojskom polskim w Związku Sowieckim uzbrojenia brytyjskiego w związku z sytuacją w Azji spowodowały, że marzec 1942 r. stanowi wyraźną cezurę z stosunkach polsko-sowieckich. Wówczas zakończyła się w miarę otwarta współpraca w dziedzinie formowania Polskich Sił Zbrojnych w Związku Sowieckim. Na to nałożył się pogarszający się stan zdrowotny żołnierzy polskich, bowiem jeszcze przed opuszczeniem starego rejonu rozmieszczenia wojsk zaczęły występować pierwsze przypadki tyfusu plamistego, a w Kazachstanie i Uzbekistanie jednostki znalazły się w malarycznej okolicy, gdzie istniały ogniska zarówno tyfusu plamistego, jak i czerwonki, duru brzusznego oraz gruźlicy.
W tej sytuacji 18 marca 1942 r. gen. Anders uzyskał zgodę władz sowieckich na ewakuację do Persji 30 000 żołnierzy i 10 000 osób cywilnych, przede wszystkim 8., 9. i 10. Dywizji Piechoty oraz Ośrodka Organizacyjnego Armii, a także nadwyżek z 6. i 7. Dywizji Piechoty. Następnego dnia wydano pierwsze rozkazy ewakuacyjne. 24 marca 1942 r. wyruszył pierwszy transport z Krasnowodska do Pahlevi. W ciągu dwunastu dni ewakuowano 43 858 osób, w tym 33 069 żołnierzy, junaków, ochotniczek Pomocniczej Służby Kobiet oraz 10 789 osób cywilnych. Na terenie Związku Sowieckiego pozostała 5., 6., i 7. Dywizja Piechoty oraz Centrum Wyszkolenia Armii, łącznie 40 508 żołnierzy, ochotniczek PSK i sióstr PCK, junaków i junaczek. Niestety w pierwszej połowie kwietnia 1942 r. władze sowieckie wstrzymały dalszy pobór do Armii Polskiej, a wzajemne stosunki uległy zaostrzeniu.
W sytuacji, jaka wytworzyła się na terenie Związku Sowieckiego, dowódca Polskich Sił Zbrojnych w ZSSR gen. dyw. Władysław Anders w czasie odprawy Naczelnego Wodza z wyższymi dowódcami, jaka miała miejsce w Londynie 23 kwietnia 1942 r. zaproponował ewakuację pozostałej części armii na Środkowy Wschód. Wniosek ten w stanowczej formie odrzucił gen. Sikorski, który przedstawił koncepcję równomiernego podziału wojska na trzy związki: I Korpus Pancerno-Motorowy (2 dywizje) w Wielkiej Brytanii, II Korpus na Środkowym Wschodzie (2 dywizje piechoty sformowane według etatów brytyjskich), III Korpus w Związku Sowieckim (3 dywizje piechoty sformowane według etatów sowieckich), który w zależności od rozwoju sytuacji na froncie wschodnim mógł zostać ewakuowany do Persji. Do kwestii ewakuacji do Persji pozostałej w Związku Sowieckim części armii powróciły również władze brytyjskie, które poruszyły ten problem w toczonych na przełomie czerwca i lipca 1942 r. rozmowach z przedstawicielami dyplomacji sowieckiej, uzyskując akceptację Moskwy dla koncepcji ewakuacji tych wojsk i przekazania w operacyjne podporządkowanie dowództwa brytyjskiego.
W sierpniu 1942 r. sytuacja w Persji (obecnie Iran) wyglądała inaczej niż pod koniec 1941 r. Wycofanie pięciu dywizji sowieckich z tego państwa na front kaukaski, będące wynikiem letniej ofensywy niemieckiej na froncie wschodnim, spowodowało że odpowiedzialność za terytorium północnej Persji i Iraku wzięło na siebie dowództwo brytyjskie. W związku z tym ze składu Dowództwa Środkowego Wschodu (Middle East Command) wydzielono Dowództwo Sił w Persji i Iraku (Persia and Iraq Force – Paiforce). Mając na uwadze to, że ten organ dowodzenia operacyjnego dysponował jedynie siłami brytyjskiej 10. Armii, władze brytyjskie bardzo chętnie widziały możliwość wzmocnienia potencjału w regionie poprzez przyjęcie w operacyjne podporządkowanie wojsk polskich ewakuowanych ze Związku Sowieckiego.
2 lipca 1942 r. dyplomacja sowiecka przekazała stronie brytyjskiej oświadczenie Stalina, który wyraził zgodę na ewakuację pozostałej części armii. Tego samego dnia władze brytyjskie przekazały stanowisko sowieckie Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej wraz z żądaniem udzielenia pilnej odpowiedzi. Strona polska niezwłocznie wyraziła zgodę, a 5 lipca 1942 r. Naczelny Wódz powiadomił o tym gen. Andersa. W toku ustaleń z władzami sowieckimi uzgodniono ewakuację wszystkich żołnierzy polskich oraz około 25 000 osób cywilnych, głównie rodzin wojskowych. W okresie od 5 do 30 sierpnia 1942 r. ewakuowano 69 247 osób.
W latach 1942–1943 gen. dyw. Władysław Anders był dowódcą Armii Polskiej na Wschodzie – związku operacyjnego, który powstał w wyniku połączenia i reorganizacji jednostek ewakuowanych ze Związku Sowieckiego oraz funkcjonujących na Środkowym Wschodzie. Armia ta stacjonowała początkowo w Palestynie, a następnie w Iraku. Wiosną 1943 r. generał wyłonił z jej składu część bojową – 2. Korpus – na czele którego stanął osobiście.
Był twórcą największego związku jednostek wojska Polskich Sił Zbrojnych funkcjonujących wówczas na obczyźnie. Był także niekwestionowanym przywódcą zarówno żołnierzy, jak i ludności cywilnej, których wyprowadził „z domu niewoli”. Jego autorytet pozwalał zażegnywać spory i konflikty, jakie pojawiały się pomiędzy „Lordami”, „Ramzesami” i „Prawosławnymi”, czyli żołnierzami przybyłymi z Wielkiej Brytanii, ze Środkowego Wschodu (przede wszystkim Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich) oraz ze Związku Sowieckiego. Ówczesny minister stanu na Środkowym Wschodzie Stanisław Kot w depeszy do Premiera Rządu RP i Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego z sierpnia 1942 r. napisał: „Mam pewność, że Anders energią i talentem dowódczym przerasta wszystkich innych tutaj o kilka głów i że wojsko z ZSSR nie uznałoby nad sobą dowództwa innego przynajmniej w obecnym stadium, gdzie wszyscy byli świadkami niesłychanych trudów i wysiłków Andersa. Zdaje się, że Churchill i Brooke i inni patrzą tylko na niego jako na rzeczywistego dowódcę polskich sił zbrojnych i z jego właśnie zdaniem liczyć się będą”.
W sytuacji, gdy od czerwca 1942 r. do marca 1944 r. z szeregów Armii Polskiej na Wschodzie uciekło 2972 żołnierzy pochodzenia żydowskiego, gen. Anders zakazał ich ścigania jako dezerterów, co było decyzją dyskusyjną i niezgodną z polskim prawem wojskowym. Był to jednak dalekosiężny krok, wbrew wielu ówczesnym dygnitarzom zgodny z polską racją stanu. Generał ze zrozumieniem odnosił się do starań Żydów o stworzenie własnego państwa i brzydził się antysemityzmem.
Bardzo ważnym elementem działalności gen. Władysława Andersa było położenie nacisku na rozwój polskiego szkolnictwa i placówek kulturalnych zarówno dla żołnierzy, jak i dla ludności cywilnej, przede wszystkim niemalże 14 000 dzieci ewakuowanych ze Związku Sowieckiego, w tym wielu sierot. Już 12 września 1941 r, a więc jeszcze w Związku Sowieckim generał podjął decyzję o utworzeniu oddziałów junaków, a następnie szkół junackich, początkowo męskich, a od maja 1942 r. również żeńskich. W czasie pobytu Armii Polskiej na Wschodzie w Palestynie i Iraku powstały kolejne szkoły – Junacka Szkoła Kadetów, Junacka Szkoła Mechaniczno-Lotnicza. Ogółem we wszystkich szkołach junackich znalazło się ponad 5 000 dzieci i młodzieży. Generał zabiegał o poprawę losu ludności cywilnej, roztoczenie opieki nad sierotami ewakuowanymi ze Związku Sowieckiego. W latach 1942–1943 w Armii Polskiej na Wschodzie i 2. Korpusie wydawano 280 tytułów prasowych, a w 1945 r. ich liczba wzrosła do 351 tytułów. W okresie tym wydano kilkaset książek w wielotysięcznych nakładach. Pod patronatem gen. Andersa rozwijał swoją działalność teatr dramatyczny, teatr rewiowy, kino polowe oraz referat radiowy, a nawet filmowy.
Generał Anders był dowódcą 2. Korpusu do 8 listopada 1946 r., z przerwą na pełnienie obowiązków Naczelnego Wodza w okresie od 26 lutego do 28 maja 1945 r. Dowodził osobiście działaniami 2. Korpusu w jego największych bitwach stoczonych w kampanii włoskiej w 1944 r. Przede wszystkim w bitwie o masyw górski Monte Cassino, a także w bitwie o Anconę, która była jedyną samodzielną operacją 2. Korpusu we Włoszech. Jedynie w bitwie o Bolonię w kwietniu 1945 r. wojskami 2. Korpusu dowodził zastępca dowódcy korpusu gen. bryg. Zygmunt Szyszko-Bohusz, bowiem gen. Anders przebywał wówczas w Londynie, gdzie pełnił obowiązki Naczelnego Wodza.
W przypadku bitwy o masyw górski Monte Cassino gen. Anders zmuszony był wziąć na siebie odpowiedzialność za ewentualne ciężkie straty, jakie 2. Korpus mógł ponieść w tych walkach. Generał wraz z szefem sztabu 2. Korpusu płk. dypl. Kazimierzem Wiśniowskim ocenili, że mogą one sięgać nawet 3500 strat bezpowrotnych. Generał podejmował decyzję o użyciu korpusu w bardzo trudnej dla Polski sytuacji politycznej, w warunkach krytycznej dla prawowitych władz Rzeczypospolitej Polskiej oraz Polskich Sił Zbrojnych kampanii propagandowej prowadzonej przez Związek Sowiecki. W zasadzie polski 2. Korpus, znajdujący się w operacyjnym podporządkowaniu brytyjskiej 8. Armii, mógł otrzymać określone zadanie do wykonania w ramach czwartej bitwy o Monte Cassino. Dowódca armii gen. Oliver Leese, okazujący sprawie polskiej wiele sympatii, wykazał się kurtuazją wobec gen. Andersa dając mu 10 minut czasu do podjęcia decyzji, czy 2. Korpus podejmie się zadania w masywie górskim Monte Cassino. Równie dobrze mógł postawić to zadanie w formie rozkazu. Generał Anders uznał, że w nadchodzącej bitwie nie ma łatwych zadań, dlatego uznał, że 2. Korpus będzie w stanie wykonać to zadanie. Argumentował przy tym, że równie dobrze korpus mógł otrzymać zadanie wykonania natarcia na kierunku głównego wysiłku alianckiego w dolinie rzeki Rapido i Liri, gdzie straty polskiego 2. Korpusu mogłyby być jeszcze wyższe. O tym, że miał rację przekonał się brytyjski 13. Korpus oraz kanadyjski 1. Korpus.
Pierwsze polskie natarcie przeprowadzone w nocy z 11 na 12 maja 1944 r., pomimo przejściowego opanowania przedmiotów natarcia pierwszorzutowych brygad, nie osiągnęło powodzenia. Pomimo to w ocenie dowódcy brytyjskiej 8. Armii natarcie to związało siły i środki przeciwnika i zadało mu znaczne straty, co ułatwiło działania brytyjskiego 13. Korpusu w dolinie rzek Rapido i Liri.
Termin rozpoczęcia drugiego natarcia był kilka razy zmieniany, przede wszystkim z e względu na koniczność jego uzgodnienia z dowództwem brytyjskim. Po ustaleniach poczynionych przez gen. Andersa z dowódcą 15. Grupy Armii gen. Haroldem Alexandrem oraz dowódcą brytyjskiej 8. Armii gen. Oliverem Leese, ostateczny termin jego rozpoczęcia został uzgodniony z dowódcą brytyjskiego 13. Korpusu gen. Sidney’em Kirkmanem w ramach organizacji ścisłego współdziałania pomiędzy jednostkami tych dwóch wyższych związków taktycznych.
Drugie natarcie polskiego 2. Korpusu rozpoczęło się 17 maja 1944 r. o godz. 6.00 zwalczaniem artylerii niemieckiej, 25 minut później rozpoczęło się artyleryjskie przygotowanie ataku, a o godz. 7.00 rozpoczął się szturm piechoty. Główny wysiłek natarcia został skupiony w pasie działania 5. Kresowej Dywizji Piechoty, której 16. batalion strzelców w nocy z 16 na 17 maja opanował wypadem wzgórze „Widmo”. W czasie drugiego natarcia po obu stronach wystąpiło zjawisko określane w terminologii wojskowej jako punkt kulminacyjny.
Jest to punkt w przestrzeni i czasie, gdzie możliwości kontynuowania działań wyczerpały się, a istniejąca sytuacja może być jedynie utrzymana. Rozpoznanie punktu kulminacyjnego w kategoriach miejsca i czasu jest jednym z najtrudniejszych zadań dowódcy, ponieważ zawsze stoi on przed pokusą podjęcia jeszcze jednego wysiłku, aby osiągnąć cel. Ten dodatkowy wysiłek może przekroczyć jego obecne możliwości i zdecydować o klęsce. Punkt kulminacyjny jest miejscem w czasie i przestrzeni oraz sytuacji, którego nie wolno osiągnąć.
Podkreślić należy, że punkt kulminacyjny w działaniach zaczepnych pojawia się wówczas, gdy własne siły nie wystarczają już do skutecznego pobicia przeciwnika i ryzykują niepowodzenie (klęskę) w razie kontynuowania natarcia Z kolei w działaniach obronnych charakteryzuje się brakiem możliwości reakcji na działania przeciwnika albo brakiem sprzyjających warunków do utrzymania spójnej obrony w celu wykonania przeciwuderzenia. Wczesne zidentyfikowanie faktu osiągnięcia przez przeciwnika punktu kulminacyjnego daje dowódcy okazję do umocnienia przewagi lub do wykonania decydującego manewru.
Sztuka prowadzenia działań polega więc na opanowaniu przedmiotu natarcia przed osiągnięciem punktu kulminacyjnego. W przypadku czwartej bitwy o Monte Cassino gen. Anders, podczas drugiego natarcia – mając świadomość nadchodzącego punktu kulminacyjnego wojsk własnych – spowolnił ich działania. Jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że oddziały niemieckie w masywie Monte Cassino również znajdują się w podobnej sytuacji, doprowadził przeciwnika do punktu kulminacyjnego i dopiero, gdy wyczerpał on swe odwody i nie mógł się skutecznie bronić, nakazał opanowanie wzgórz San Angelo i 575, decydujących o trwałości niemieckiej obrony w masywie Monte Cassino.
Na podstawie informacji uzyskanych z podsłuchu niemieckich sieci radiowych wyciągnięto wniosek, że przeciwnik nie jest w stanie dalej kontynuować obrony i zamierza wycofać swe oddziały na pozycję ryglową „Linię Sengera”. Dlatego gen. Anders nakazał: „60% poszlak wskazuje, że nieprzyjaciel chce odejść – pilnować – jeśli nie odejdzie – to jutro nie nacierać, lecz bronić się i bić nieprzyjaciela artylerią i wypadami. Uporządkować się dużymi grupami urzutowanymi w głąb. Zwrócić uwagę na ściek i ścieżkę na południe od 575. Wypocząć. Noc jest decydująca”. To instynktowne wyczucie pola walki – wyczucie aktualnego położenia spowodowało, że gen. Anders rozkazał, aby w styczności z przeciwnikiem pozostawić najmniej zmęczone, zdolne do walki pododdziały, a pozostałe wycofać, w celu odtworzenia zdolności bojowej.
Taki sposób prowadzenia działań umożliwił utrzymanie mocno ograniczonych zdolności wojsk 2. Korpusu do prowadzenia działań w kolejnym dniu, kiedy konieczne było podtrzymanie nacisku na przeciwnika, w celu osiągnięcia rozstrzygnięcia. Pierwszym poważnym symptomem rozstrzygnięcia było opanowanie run klasztoru na Monte Cassino i stwierdzenie, że obiekt ten został opuszczony przez Niemców. Rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w nocy z 18 na 19 maja 1944 r., kiedy pododdziały niemieckie opuściły stanowiska obronne na wzgórzach San Angelo oraz 575. W ocenie prof. Zbigniewa Wawra ten ostatni przedmiot terenowy stanowił „naturalną redutę trzech niemieckich bastionów obrony”, a według płk. dypl. Henryka Piątkowskiego „stanowił istny gordyjski węzeł splotu powikłań przedmiotów terenowych, leżących pomiędzy wzgórzami S. Angelo a 593, a więc: Widma, Gardzieli i Massa Albaneta”.
Z kolei bitwa o Anconę została rozegrana według klasycznego napoleońskiego wzorca, który zakładał przeprowadzenie rozstrzygającego uderzenia na styku centrum ugrupowania przeciwnika ze skrzydłem położonym najbliżej znanej drogi jego odwrotu. Stare żołnierskie porzekadło mówi, że żołnierz robi na wojnie to, czego nauczył się w czasie pokoju. Dlatego bitwa o Anconę była odległym echem paryskich nauk ówczesnego ppłk Władysława Andersa w École Supérieure de Guerre w latach 1921–1923.
Wskazać należy, że pomimo odmiennych od polskich doświadczeń francuskich z okresu tzw. Wielkiej Wojny, czyli I wojny światowej odnośnie kawalerii, ppłk Anders dał się poznać jako „rasowy kawalerzysta” szukający napoleońskich, manewrowych rozwiązań w poszczególnych zadaniach i ćwiczeniach. Jako namiętny czytelnik dzieł gen. Huberta Camona zupełnie dobrze opanował napoleońskie systemy prowadzenia bitwy poprzez natarcie obchodzące lub natarcie z położenia środkowego, pamiętając że miejscem uderzenia masy przełamującej powinien być punkt styku skrzydła najbliższego znanej linii odwrotu przeciwnika ze środkiem ugrupowania. Warto dodać, że w Polsce dopiero w 1926 r. nakładem Wojskowego Instytutu Naukowo-Wydawniczego ukazało się tłumaczenie opracowania gen. Huberta Camona „La systéme de guerre de Napoléon” w przekładzie kpt. Franciszka Lipińskiego – „Napoleoński system wojny”.
Wskazać należy, że teren wokół miasta i portu Ancona sam narzucał klasyczne napoleońskie rozwiązanie. Z tego powodu koncepcja takiego rozegrania bitwy została wypracowana przez dowództwo i sztab 2. Korpusu w drugiej połowie czerwca 1944 r., w momencie, gdy czołowe oddziały korpusu wyszły nad rzekę Chienti. Jej realizacja była możliwa dopiero 17–19 lipca 1944 r. Główny wysiłek 2. Korpusu został skupiony na kierunku Osino–Chiaravalle, a jako teren kluczowy przesądzający o powodzeniu natarcia uznano rejon Offagna, Agugliano, Polverigi. Nacierająca z południa, wzdłuż wybrzeża adriatyckiego 3. Dywizja Strzelców Karpackich miała za zadanie związać przeciwnika czołowo, natomiast rozstrzygające uderzenie na lewym skrzydle, w celu dotarcia do morza na północny-zachód od Ancony i odcięcia wojsk niemieckich broniących miasta i portu miała wykonać 5. Kresowa Dywizja Piechoty oraz 2. Brygada Pancerna.
Pomimo przełamania obrony niemieckiej na wybranym odcinku nie udało się w pełni wykorzystać osiągniętego powodzenia. Dość głębokie przełamanie wyprowadziło oddziały polskie na dominujące grzbiety stanowiące przedmioty terenowe o kluczowym znaczeniu dla dalszych działań, jednakże wprowadzenie na ten sam kierunek kolejnej jednostki – 6. Lwowskiej Brygady Piechoty – spowodowało, że na drogach powstał gigantyczny korek, w którym utknęły pojazdy dwóch brygad, a czołowe oddziały nie mogły kontynuować natarcia wobec braku amunicji i paliwa. W rezultacie tempo natarcia zostało wyhamowane, dzięki czemu niemiecka 278. Dywizja Piechoty zdołała wycofać z rejonu Ancony większość swoich oddziałów. Miasto i port znalazły się w rękach polskich, co miało strategiczne znaczenie z punktu widzenia skrócenia alianckich linii komunikacyjnych.
Zarówno wówczas, jak i obecnie mało kto zdaje sobie sprawę, że Ancona to bitwa rozegrana według napoleońskiego wzorca. Generał Władysław Anders rozwijając w twórczy sposób i w kawaleryjskim stylu założenia sprzed 150 lat zamienił tylko środki walki zastępując napoleońską „masę przełamującą bagnetów i szabel” nowoczesnym „skupieniem w czasie i przestrzeni ognia i ruchu”, czyli dwóch podstawowych czynników, jakie na polu walki reprezentują czołgi.
Generał Anders był zdecydowanym przeciwnikiem wywoływania powstania w Warszawie, czemu niejednokrotnie dawał wyraz zarówno w sierpniu 1944 r., jak i później. Pełnienie obowiązków Naczelnego Wodza przypadło na okres szczególnie trudny dla sprawy polskiej. Generał Władysław Anders w lutym 1945 r. dokonał stanowczej i ostrej w swej formie krytyki ustaleń konferencji jałtańskiej.
Za osiągnięcie zwycięstwa w bitwie o masyw górski Monte Cassino gen. Anders został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Wojennego Virtuti Militari, a 16 kwietnia 1947 r., za „całokształt zwycięskiego dowodzenia 2. Korpusem we Włoszech” został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Wojennego Virtuti Militari.
Latem 1945 r. nastąpiły w życiu gen. Andersa poważne zmiany natury osobistej. Generał zdołał sprowadzić z okupowanej przez wojska sowieckie Polski swą żonę wraz z synem, córką i zięciem, niestety małżeństwo Andersów nie przetrwało próby czasu. Generał w 1944 r. związał się z Ireną Renatą Jarosiewicz (używającą pseudonimu artystycznego Renata Bogdańska), a 6 maja 1948 r., po uzyskaniu rozwodu, zawarł z nią związek małżeński. W 1950 r. z tego związku przyszła na świat Anna Maria Anders.
Generał Anders wykazał się wyważonym stanowiskiem w okresie, kiedy następowała narzucona przez Brytyjczyków demobilizacja Polskich Sił Zbrojnych. Podkreślał wówczas, że „nie jest czas, żeby robić gesty, których świat nie rozumie”. Dlatego zachęcał żołnierzy do wstępowania do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia, który dawał szansę na ułożenie sobie życia w przyszłości. Jednocześnie szansę skutecznego działania na rzecz przywrócenia Polsce suwerenności upatrywał w podporządkowaniu wysiłków politycznych celom polityki zagranicznej sojuszniczych mocarstw zachodnich. W warunkach Zimnej Wojny wymagało to cierpliwości. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w „Deklaracji Żołnierzy 2 Korpusu” ogłoszonej 15 czerwca 1946 r.: „Zespoleni z dążeniami całego Narodu, tak w Kraju, jak i na obczyźnie, ślubujemy trwać nadal w walce o wolność Polski, bez względu na warunki, w których przyjdzie nam żyć i działać”.
Z tego powodu gen. Anders 27 września 1946 r. został pozbawiony obywatelstwa polskiego przez funkcjonujący w Warszawie z sowieckiego nadania Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej w związku z przyjęciem „bez zgody właściwych władz polskich, urzędu publicznego w państwie obcym, a to podejmując się funkcji współorganizowania Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczeń, będącego formacją paramilitarną stanowiącą część Armii Brytyjskiej” (pośmiertnie przywrócono mu obywatelstwo bezpośrednio przed upadkiem rządów komunistycznych 15 marca 1989 r., lecz faktu tego nie podano do publicznej wiadomości).
Generał Władysław Anders znalazł się w Wielkiej Brytanii w listopadzie 1946 r. Nadzorował on przetransportowanie 2. Korpusu z Włoch na Wyspy Brytyjskie, co było procesem rozłożonym na wiele miesięcy od maja do października 1946 r. Wskazać należy, że żołnierze Polskich Sił Zbrojnych traktowani byli przez rząd brytyjski jak żołnierze Brytyjskiej Wspólnoty Narodów (Commonwealth). Z tego powodu ich akta personalne są do dziś przechowywane w brytyjskim Ministerstwie Obrony. Z punktu widzenia brytyjskich władz wojskowych gen. Anders został zwolniony ze służby wojskowej 16 sierpnia 1947 r., a władze brytyjskie przyznały mu emeryturę w wysokości 1200 £. Podkreślić jednak należy, że z punktu widzenia prawa polskiego w latach 1945–1948 nie nastąpiła demobilizacja Polskich Sił Zbrojnych. Demobilizacji podlegali jedynie ci żołnierze, którzy zdecydowali się na powrót do Polski. Pozostali żołnierze zostali wówczas bezterminowo urlopowani.
W warunkach życia na emigracji niespełna sześćdziesięcioletni gen. Anders zaangażował się w działalność polityczną, wojskową oraz społeczną. 16 maja 1954 r., w dziesiątą rocznicę bitwy o Monte Cassino został awansowany do stopnia generała broni. W tym samym roku pełniąca na uchodźstwie funkcję parlamentu Tymczasowa Rada Jedności Narodowej wydała rezolucję, w której stwierdziła, że Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej August Zaleski swym postępowaniem pozbawił się prawno-moralnych podstaw do sprawowania urzędu. Z tego powodu gen. Anders zmuszony został wypowiedzieć posłuszeństwo dotychczasowemu Prezydentowi. 8 sierpnia 1954 r. uchwałą Tymczasowej Rady Jedności Narodowej powołano Radę Trzech, w skład której weszli: Tomasz Arciszewski, Edward Raczyński oraz gen. Władysław Anders. Po śmierci Tomasza Arciszewskiego nowym członkiem tego organu został gen. Tadeusz Bór-Komorowski. Dwa lata później, 21 lipca 1956 r. Tymczasowa Rada Jedności Narodowej wydała uchwałę, w której uznała urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej za opróżniony, Radę Trzech za zastępczo pełniącą jego funkcje z prawem wydawania ustaw w formie uchwał Tymczasowej Rady Jedności Narodowej, ogłaszanych przez Radę Trzech. Rada Trzech została rozwiązana dwa lata po śmierci Generała, 9 kwietnia 1972 r. z chwilą wyboru na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie Stanisława Ostrowskiego.
Dodać należy, że gen. Anders już wcześniej zaangażował się w działalność o charakterze politycznym, bowiem 1 stycznia 1950 r., jako osoba ciesząca się powszechnym zaufaniem i autorytetem, stanął na czele Głównej Komisji Skarbu Narodowego, czyli instytucji mającej na celu zbieranie środków finansowych przeznaczonych na działalność polityczną, informacyjną, edukacyjną i kulturalną, a nawet socjalną, bowiem w ramach tej instytucji utworzono Fundusz Pomocy Rodakom w Kraju, którego pierwszymi beneficjentami były rodziny ofiar Poznańskiego Czerwca 1956 r. Generał tę społeczną funkcję piastował aż do śmierci.
Pierwszoplanowym celem tzw. obozu zjednoczeniowego, w tym gen. Andersa, było przełamanie milczenia wokół sprawy polskiej. Starano się nie dopuścić do sytuacji, w której zachodnia opinia publiczna zaczęłaby traktować wydarzenia w Polsce wyłącznie jako wewnętrzną kwestię bloku państw komunistycznych. Stąd liczne apele do czołowych postaci sceny politycznej, organizacje manifestacji w sprawach ważnych dla Polaków, organizacja obchodów uroczystości, między innymi uroczystości milenijnych tysiąclecia Chrztu Polski. Wówczas z jego inicjatywy odbył się Zjazd Polski Walczącej.
Działalność polityczna gen. Władysława Andersa to także spotkania z wieloma czołowymi postaciami ówczesnego świata. 3 maja 1956 r. Generał został przyjęty przez ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Dwighta Eisenhowera. 6 grudnia 1961 r. przyjmował Generała kolejny prezydent John F. Kennedy. Generała kilkukrotnie przyjmował prezydent Francji gen. Charles de Gaulle. Generał Anders jako osoba publiczna sporo podróżował, będąc orędownikiem sprawy polskiej. Składał wizyty w Belgii, Francji, Hiszpanii, Irlandii, Szwajcarii, we Włoszech, a także w Szwecji.
Generał Władysław Anders w latach 1948–1954 r. pełnił obowiązki Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych. W latach 1946–1970 był Kanclerzem Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. W okresie powojennym przeprowadził wiele awansów, w tym najbardziej zaszczytne, ale zarazem wzbudzające wiele dyskusji, awanse na stopnie generalskie, co miało miejsce 11 listopada 1964 r. Z kolei 11 listopada 1966 r. na wniosek Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari odznaczono formacje wojskowe za czyny niezwykłego męstwa w czasie II wojny światowej. Odznaczono wówczas 59 oddziałów i pododdziałów.
Jak już wspomniano, z punktu widzenia prawa polskiego w latach 1945–1948 nie nastąpiła demobilizacja Polskich Sił Zbrojnych. Demobilizacji podlegali jedynie ci żołnierze, którzy zdecydowali się na powrót do Polski. Pozostali żołnierze zostali wówczas bezterminowo urlopowani. Dla nich rozpoczął się okres służby bez munduru, a łącznikiem była przynależność do Kół Pułkowych, dla których instancją nadrzędną był Sekretariat Kół Oddziałowych, stanowiący de facto szkieletowe zalążki Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych, Sztabu Głównego i Ministerstwa Obrony Narodowej. W ten sposób koleżeńskie struktury oddziałowe stanowiły naturalne zaplecze mobilizacyjne w obliczu nieuchronnego, jak się wówczas wydawało, konfliktu zbrojnego pomiędzy blokiem sowieckim a wolnym światem. W 1949 r. funkcjonowało 114 kół oddziałowych, skupiających łącznie 16 200 żołnierzy. W tym samym roku powstało Brygadowe Koło Młodych „Pogoń” stanowiące zakonspirowaną szkołę podchorążych.
Dlatego też w 1951 r. gen. Anders wraz z oficerami siedmiu innych narodów Europy środkowowschodniej złożył ówczesnemu dowódcy Połączonych Sił Zbrojnych Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie (Supreme Allied Commander of Europe – SACEUR) gen. Dwight’owi Eisenhowerowi wstępną deklarację utworzenia narodowych, środkowowschodnich sił zbrojnych funkcjonujących w ramach NATO.
Z czasem okazało się, że kolejny konflikt światowy nie wybuchnie. Ponadto z racji wieku działalność kół pułkowych stała się charakterystyczną dla weteranów. Nie zmieniło to jednak stanu prawnego żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych. Dopiero dwadzieścia lat po śmierci gen. Andersa, w momencie, gdy Polska odzyskała Niepodległość i Suwerenność, Prezydent i Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie podjęły decyzję o prawnym usankcjonowaniu zakończenia służby wojskowej żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych. 10 listopada 1990 r. zostali oni przeniesieni w stan spoczynku. Jednocześnie oficerowie w stopniach od podporucznika do podpułkownika włącznie oraz podoficerowie od kaprala do starszego sierżanta włącznie zostali awansowani o jeden stopień, a szeregowcy zostali awansowani na stopień kaprala.
Ważne miejsce w działalności publicznej gen. Władysława Andersa zajmowała sprawa zbrodni katyńskiej. Kwestia ta była dla Generała sprawą osobistą. Popierał wszystkie starania mające na celu ukazanie całemu światu prawdy o tej sowieckiej zbrodni. Zbrodnia katyńska stanowiła bezprecedensowy przykład okrucieństwa systemu sowieckiego. Jego ostatnie publiczne przemówienie poświęcone było tej sprawie. Generał wygłosił je w kwietniu 1970 r., w 30 rocznicę zbrodni katyńskiej.
Aktywnie wspierał działanie różnorodnych organizacji, między innymi Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, Związku Harcerstwa Polskiego poza Granicami Kraju. W 25 rocznicę bitwy o Monte Cassino gen. Anders powierzył polskiemu harcerstwu opiekę nad cmentarzem polskim na Monte Cassino. Był założycielem i przez 11 lat przewodniczącym Polskiej Fundacji Kulturalnej.
W sytuacji, gdy władze brytyjskie podjęły decyzję o likwidacji brytyjsko-polskiego Komitetu Oświaty Polaków w Wielkiej Brytanii, z inicjatywy gen. Andersa, 14 maja 1953 r. reaktywowano działalność Polskiej Macierzy Szkolnej, która funkcjonowała w latach 1905–1939. Zadaniem tej organizacji, która przyjęła nazwę Polska Macierz Szkolna Zagranicą, było organizowanie Polskich Szkół Sobotnich, szkół średnich, kolonii letnich oraz wydawanie czasopism dla dzieci i młodzieży, w celu zapobieżenia groźbie wynarodowienia pokoleń młodych Polaków, które znalazły się na obczyźnie. Generał Anders, który stanął na czele Rady Naczelnej tej organizacji zdołał pozyskać do współpracy na tym polu wiele osobistości polskiej emigracji, a przede wszystkim byłych nauczycieli, duchownych i studentów.
Dziś mało kto pamięta, że Paryski Instytut Literacki i miesięcznik „Kultura” wiązane przede wszystkim z osobą Jerzego Giedroycia, stanowią kontynuację Instytutu Literackiego utworzonego w Rzymie na rozkaz gen. Andersa wydany 28 maja 1946 r. To właśnie gen. Anders w marcu 1947 r. podjął decyzję o jego przeniesieniu z Włoch do Francji.
Generał Władysław Anders, dostrzegając znaczenie środków masowego przekazu dla sprawy polskiej, wielokrotnie zabierał głos w audycjach radiowych w Sekcji Polskiej BBC, w Radiu Wolna Europa, w Głosie Ameryki. Jego wywiady ukazywały się w prasie polskiej wydawanej na Uchodźstwie, na łamach „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”, „Orła Białego”, a także w czasopismach obcojęzycznych.
Generał był doskonałym mówcą. W warunkach tak intensywnej pracy na emigracji nie miał czasu, aby pisać. Pozostawił po sobie kilkukrotnie wznawiane na emigracji wspomnienia „Bez ostatniego rozdziału. Wspomnienia z lat 1939–1946”, które po raz pierwszy zostały wydane w Londynie w 1949 r., a także opracowanie „Klęska Hitlera w Rosji”, które ukazało się w Londynie w 1952 r., a następnie było trzykrotnie wznawiane (w 1972 r. i 1997 r. w Londynie, w 2014 r. w Warszawie). Był także autorem wstępu do wielokrotnie wznawianej na uchodźstwie i publikowanej w PRL w drugim obiegu opracowanej przez Józefa Mickiewicza dokumentalnej monografii zbrodni katyńskiej „Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów”, która po raz pierwszy została opublikowana w Londynie w 1948 r.
Generał Władysław Anders zmarł w nocy z 11 na 12 maja 1970 r., w dwudziestą piątą rocznicę bitwy o Monte Cassino, w szpitalu w Londynie. Zgodnie z jego wolą został pochowany na polskim cmentarzu wojennym na Monte Cassino. Pogrzeb z honorami wojskowymi odbył się 23 maja 1970 r.
Generał Władysław Anders za swe zasługi był uhonorowany następującymi orderami i odznaczeniami: Krzyżem Komandorskim, Krzyżem Kawalerskim, Krzyżem Złotym i Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Komandorskim i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Walecznych (ośmiokrotnie), Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami (czterokrotnie), Medalem dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości, Medalem pamiątkowym za Wojnę 1918-1921, Medalem Wojska (czterokrotnie), Krzyżem Pamiątkowym Monte Cassino, Krzyżem Armii Krajowej, Srebrnym i Brązowym Medalem za Długoletnią Służbę, brytyjskimi: Honourable Companion of The Order of the Bath, 1943–1945 Star, Italy Star Defence Medal, War Medal, amerykańskimi: Krzyżem Komandorskim Legion of Merit, Order of Lafayette, francuskimi: Krzyżem Kawalerskim Légion d´Honneur, Croix de Guerre avec Palme, Médialle Interallié, jugosłowiańskim Krzyżem Komandorskim Orderu Świętej Sawy, czechosłowackim Krzyżem Oficerskim Orderu Białego Lwa, perskim Krzyżem I Klasy Orderu Cesarskiego „Homayeun”, włoskimi: Krzyżem Kawalerskim Wielkiego Orderu Świętych Maurycego i Łazarza, oraz Krzyżem Wojennym Waleczności Wojskowej Krzyżem Wielkim Croce al Merito del Sovarano Militare Ordine di Malta nadawanym przez Zakon Kawalerów Maltańskich, nadawanym przez Stolicę Apostolską orderem Defensor Civitatis, a także orderami imperium rosyjskiego. Ponadto miał prawo do noszenia Honorowej Odznaki za Rany i Kontuzje (ośmiokrotnie).
11 listopada 1995 r. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej pośmiertnie odznaczył gen. broni Władysława Andersa najwyższym orderem polskim – Orderem Orła Białego.
prof. dr hab. Bogusław Polak
płk dr hab. Juliusz S. Tym
Ilestracje i tekst cytujemy za serwisem Fundacji im. Władysława Andersa: http://wladyslawanders.org/?page_id=138